*POLSKI NA PONIŻEJ*
ENGLISH
This blog entry is my first in my entire life.
I have decided to create this blog so that I can share and store the many adventures (both those big and small) that are awaiting us (me and Isabelle) while abroad. I hope it works!
I have been in Mexico only for 3 days now and there is already so much to talk about! Without doubt Mexico is different from anything I am used to. During my life I have basically lived in 3 countries: Poland, Sweden and Canada. Right before arriving to Mexico I had the chance to take a glimpse of all 3 countries: I spent a month of summer in Poland where from I flew to Sweden to collect my Mexican visa in Stockholm and take the flight to Mexico from Copenhagen which had an 5h inter landing in Toronto where I met with a good Canadian friend at the airport. This should allow me to make a rather accurate comparison of all 4 countries: Poland, Sweden, Canada and Mexico.
Undoubted Mexico is the most unique out of these countries. Mexico is nothing like Sweden. It is simply almost impossible to compare small, organized and quiet Sweden with the large, loud and quite chaotic Mexico City.
Mexico is also quite different from Canada and Poland BUT not as different. The similarities I see between Canada and Mexico are typically North American characteristics: big cars, big roads and big malls. Also the people are very polite, almost like Canadians.
When it comes to Polish-Mexican relations there are many small but significant similarities as well. Many of them definitely derive from the common Catholic background of both countries - f.ex. in both places you can see quite many churches and crosses. But it is too soon to be more precise in examples.
There are also things that make me think of other countries - when at the airport I saw the Police officers with their big orange hats it made me think of the police officers I saw in Russia and Belarus. A quite unexpected thought to have about Mexico!
=============================================
POLSKI
Jest to mój pierwszy w życiu wpis na blogu.
Postanowiłem stworzyć ten blog abym mógł się z wami dzielić z przygodami które na mnie czekają za granicą oraz abym miał możliwość ich ‘kolekcjonowania’. Mam nadzieję że nie zawiodę i blog będzie udany!
Teraz jest to już mój trzeci dzień w Meksyku – i już mam wiele do powiedzenia! Bez wątpienia Meksyk jest inny od czegokolwiek co poznałem lub do czego jestem przyzwyczajony. Zanim wylądowałem w Meksyku miałem okazje odwiedzić 3 kraje w których miałem przyjemność mieszkać w trakcie swojego życia: Polskę, Szwecję i Kanadę. W Polsce byłem ponad przez miesiąc wakacji, skąd to poleciałem do Szwecji aby odebrać wizę meksykańską w ambasadzie Meksyku w Sztokholmie oraz wziąć lot do Meksyku z Kopenhagi który to miał pięciogodzinne międzylądowanie w Toronto gdzie to miałem okazję spotkać się z dobrym znajomym z Kanady. Wydaje mi się że ta szybka ‘wycieczka’ powinna mi pozwolić dokonać w miarę dokładnego porównania między tymi krajami a Meksykiem.
Z tych 4 krajów Meksyk jest na pewno najbardziej wyjątkowym miejscem. Bardzo ciężko porównać ten moloch do spokojnej Szwecji. Pierwsze co się rzuca w oko w Meksyku to chaos, tłok i głośność, natomiast w Szwecji jest to dobra organizacja, porządek i cisza.
Polska i Kanada też są dość inne od Meksyku ALE już nie tak bardzo. Podobieństwa między Kanadą i Meksykiem to są głównie elementy charakterystyczne dla Ameryki Północnej: duże samochody, duże ulice i duże centra handlowe. Również ludzie w Meksyku są prawie tak samo mili jak Kanadyjczycy.
Gdy jednak chodzi o podobieństwa między Polską a Meksykiem to są one nawet dalej idące, tyle że są słabiej widoczne. Wydaje mi się że genezą wielu podobieństw jest wspólna tradycja katolicka łącząca Polskę i Meksyk. Np. w obu krajach widać równie dużo kościołów i krzyży przy drogach. Ciężko mi jednak o lepsze i dokładniejsze przykłady – wszakże jestem tu tylko 3 dni!
Są również elementy Meksykańskie które narzucają mi skojarzenia z innymi częściami świata. Takim czymś było dla mnie zobaczenie meksykańskich policjantów którzy noszą duże czapy – tak jak milicjanci w Rosji czy na Białorusi. Takiego skojarzenia w Meksyku to się nie spodziewałem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz